Grey-Feed

Metody poprawy strawności włókna

Żywienie współczesnych wysokowydajnych krów to nie lada wyzwanie dla hodowców – praktyków, którym pomaga świat nauki oferując różnorodne rozwiązania dla poprawy efektywności produkcji. Jednym z takich rozwiązań jest wykorzystanie mikroorganizmów oraz ich metabolitów dla poprawy pobrania i strawności paszy

CZYM JEST WŁÓKNO?

Jednym z podstawowych parametrów bilansowanych przez systemy żywieniowe jest włókno. W dawce istotny jest nie tylko jego poziom, ale również rodzaj. Mianem włókna określamy węglowodany strukturalne tworzące ścianę komórki roślinnej – celulozę, hemicelulozę i  ligniny. Możemy podzielić je na dwie frakcje: NDF i ADF.

Neutralne włókno detergentowe (NDF) składa się głównie z celulozy, hemicelulozy i ligniny. Kwaśne włókno detergentowe (ADF) to przede wszystkim celuloza i ligniny. Różnicę między  NDF i ADF stanowi hemiceluloza. Z praktycznej strony dla hodowcy ważna jest informacja, że poziom NDF-u wpływa na pobranie mieszanki, zaś ADF-u na jej strawność. (Wysokie poziomy to gorsze pobranie i strawność).

Włókno jest najtrudniej rozkładaną frakcją spośród wszystkich składników organicznych paszy. Tylko 10-35% spożywanej z włókna energii jest przerabiana na energię netto, gdyż

20-70% celulozy nie może być strawiona przez zwierzę. Ponieważ w skład włókna wchodzą związki chemiczne biorące udział w budowie ściany komórkowej, niska strawność włókna jest przyczyną obniżonej strawności wszystkich innych składników paszy, gdyż nierozłożone ściany komórkowe uniemożliwiają dostęp enzymów do łatwiej strawnych składników wewnątrz komórek. Widzimy zatem, że wraz ze wzrostem zawartości włókna obniża się strawność pozostałych składników, choć stosunkowo najmniej strawność samego włókna.

JAK NA STRAWNOŚĆ WŁÓKNA WPŁYWAJĄ POZOSTAŁE SKŁADNIKI POKARMOWE?

Dodatek skrobi do dawki u przeżuwaczy wywołuje wyraźne obniżenie strawności wszystkich składników. Skrobia zmienia kierunek fermentacji w żwaczu. Dochodzi do namnażania się zwiększonej ilości bakterii amylolitycznych, a zmniejszenia liczebności bakterii celulolitycznych. Te pierwsze mogą funkcjonować przy pH 5,5-6,0 które zdecydowanie „nie odpowiada” bakterią trawiącym węglowodany strukturalne. Bakterie celulolityczne optymalnie funkcjonują przy pH 6,2-6,8 treści żwacza. Drobnoustroje, mając do dyspozycji łatwiej fermentujące węglowodany (skrobię), w mniejszym stopniu rozkładają włókno, czego następstwem jest pogorszenie trawienia  (depresja strawności). Produkty zawierające azot przeciwdziałają depresji strawności powodowanej przez węglowodany niestrukturalne (skrobię) i przyczyniają się jednocześnie do zwiększenia strawności włókna. Wyższy poziom białka w dawce  wpływa korzystnie na strawność, ponieważ „odżywia” mikroby w żwaczu i zwiększa ich liczebność.

Tłuszcz surowy może obniżyć strawność, gdyż utrudnia bakteriom dostęp do cząstek paszy, które się nim otaczają. Tłuszcze chronione są neutralne.

NA POMOC ŻWACZOWI.

Za procesy trawienne w tej gigantycznej komorze fermentacyjnej jaką jest żwacz odpowiadają nie tylko bakterie, ale i pierwotniaki oraz grzyby. Te ostatnie tworzą najmniej liczną grupę, stanowiąc niespełna 1/10 populacji. To jednak one w największym stopniu przychodzą „na pomoc” bakteriom odpowiedzialnym za rozkład celulozy i hemicelulozy w ściankach komórek roślinnych. Od lat znane jest pozytywne działanie takich gatunków jak: Aspergillus oryzae, czy Kluyveromyces marxianus na strawność celulozy. Powszechnie stosowane są również żywe kultury Saccharomyces cerevisiae.

Na polskim rynku dostępne są produkty łączące w sobie wymienione wyżej grzyby oraz produkty ich metabolizmu. Preparaty takie powstają na drodze  fermentacji pojedynczego gatunku lub też łącznej fermentacji kilku z nich. Proces produkcji jest tak prowadzony by kultury mikroorganizmów zostały zablokowane przy maksymalnej aktywności fermentacji.  Po inaktywacji wzrostu komórek, kultury te suszy się tak, by nie naruszyć ich struktury i aktywności enzymatycznej. W ten sposób zachowywane są ich wszystkie biologicznie czynne składniki. Aspergillus oryzae wywołuje biologiczny efekt buforowy redukując nadmiar kwasu mlekowego i minimalizując tym samym ryzyko kwasicy. Kluyveromyces marxianus ma działanie prebiotyczne. Aktywuje celulolityczną mikroflorę żwacza, dostarczając pożywki dla jej rozwoju.  Saccharomyces cerevisiae  odżywiają się i namnażają zużywając tlen, który jest toksyczny dla większości mikroorganizmów  zasiedlających żwacz, a tym samym tworzą dogodne warunki do rozwoju bakterii rozkładających włókno. Ich metabolity, podobnie jak Kluyveromyces marxianus, stanowią pożywkę dla pierwotniaków żwaczowych. Pozwalają też utrzymywać optymalne pH  dzięki zwiększonemu przetwarzaniu kwasu mlekowego w kwas propionowy. Wymienione wyżej grzyby pozwalają zwiększyć liczebność i „skuteczność działania” bakterii celulolitycznych, a tym samym poprawiają strawność włókna. Przekłada się to na wyższy poziom tłuszczu w mleku oraz lepsze pokrycie potrzeb energetycznych zwierzęcia. Pozytywne działanie takich preparatów widoczne jest na pierwszy „rzut oka” w kale. Zmniejsza się w nim ilość nie strawionych cząstek paszy i ziaren.

NIE SZUKAĆ „CUDOWNYCH PROSZKÓW”.

Nawet najlepszy dodatek nie naprawi błędów popełnionych przez hodowcę. Jeśli chcemy dysponować wartościową kiszonką o wysokiej strawności musimy zadbać o odpowiedni dobór mieszanki na użytki zielone, prawidłowy proces kiszenia i – co najważniejsze – odpowiednią fazę zbioru. W miarę starzenia się rośliny spada w niej zawartość cukrów i białka, a wzrasta włókna. Tym samym staje się mniej strawna. Zawartość włókna w zielonce do koszenia powinna wynosić 20-23%, a w kiszonce max .25%. Optymalny termin zbioru traw przypada od początku kłoszenia do początku wyrzucania wiech, a roślin motylkowych od pączkowania do początku kwitnienia. Po przekroczeniu tego terminu zawartość włókna szybko rośnie, około 0,5% dziennie. Trawy powinniśmy kosić kiedy osiągną 25-30cm, a nie „łakomić” się na wysoki plon i czekać aż będą sięgać po kolana. W tym przypadku duży plon zielonej masy nie równa się wartościowy. Szczególnie ważny jest termin koszenia pierwszego pokosu. To on bowiem ma  dużo pędów kwiatostanowych, które w miarę rozwoju drewnieją i zmniejszają ilość strawnych składników pokarmowych w kiszonce. Czas optymalnego koszenia jest krótki i wynosi od 3-5 dni dla traw i do 10 dni dla mieszanek traw z roślinami motylkowymi. Warto się więc spieszyć, gdyż jak mówi stara prawda „czego nie zbierzesz z pola musisz kupić”. Zawartość białka w trawach kształtuje się na poziomie 12-17%, a w lucernie 14-20%. Źle dobrana faza zbioru to strata nawet kilku % białka, które potem trzeba będzie „oddać” krowie pod postacią komponentu białkowego z zakupu. Podobnie rzecz się ma ze strawnością kiszonki, która może wynosić od 50 do 80%. Dobrej jakości kiszonka z traw i/lub roślin motylkowych powinna mieć 32-38% SM i >70 strawności. Zielonka „na pniu” ma 15-20% SM i w ciągu doby, w zależności od warunków pogodowych, traci 10-15% wilgoci. Wystarczy jeden słoneczny dzień przy raz rozgarniętym pokosie, by uzyskać materiał gotowy do zakiszenia. Zdrewniały materiał, czyli rośliny po kwitnieniu to dobry materiał do „produkcji” dużych ilości obornika, ale na pewno nie dużych ilości mleka.

mgr inż. Rafał Szary